poniedziałek, 15 września 2014

~Rozdział 18~

Wczoraj szybko zasnęłam więc nie mam pojęcia kiedy siatkarze opuścili mój pokój. Otworzyłam oczy i przeciągnęłam się szeroko. Po czym cała zesztywniałam i wystrzeliłam z łóżka prosto do łazienki. A co jakby im jakaś durnota do głowy wpadła i by mi coś na twarzy nabazgrali? Z wielką ulgą stwierdziłam, że nie i wróciłam do pokoju, aby wziąć ubrania. Przebrałam się w nie w łazience, uczesałam, umalowałam. Spojrzałam na godzinę 7:50. Mam jeszcze 10 minut do śniadania. Postanowiłam więc odwiedzić mojego ulubionego libero - Krzysztofa Ignaczaka oraz mieszkającego z nim Ziomka. Wlazłam bez pukania. W pokoju było pusto, ale z łazienki było słychać jakieś słowa. Walnęłam się na łóżko Igły, którego nie było trudno rozpoznać. Było rozwalone, natomiast drugie pięknie zaścielone. Gdy tak sobie siedziałam wpadł mi do głowy iście szatański pomysł.Wyciągnęłam z kieszeni telefon i wybrałam numer Krzyśka. Komórkę prawdopodobnie miał przy sobie, ponieważ nigdzie jej nie zarejestrowałam. Szybko rozpoczęłam połączenie do siatkarza. Odebrał po dwóch sygnałach
- Słucham.
- AAAAAAA Krzysiek ! Ratuj mnie! Proszę! - wykrzyknęłam płaczliwym tonem
- Jezus Maria Elenka gdzie jesteś!?!!? - wybiegł z łazienki z mokrymi włosami pianą z pasty na twarzy i bez koszulki, nawet mnie nie zauważył i wybiegł z pokoju
- Tutaj, w twoim pokoju - powiedziałam słabo, a drzwi niemal natychmiast się otworzyły i stanął w nich z powrotem Ignaczak. Gdy tylko mnie zobaczył zakończył połączenie.
- Co ty robisz? Myślałem, że coś ci się stało - fuknął
- Chciałam żebyś mnie ratował przed tym okropnym odorem twoich skarpetek - chwyciłam w dwa palce jedną skarpetę w siatkarza po czym wybuchnęłam śmiechem - Ale strasznie się przejąłeś. Słodkie to było wiesz? - wyszczerzyłam się, wstałam z łóżka cmoknęłam go w policzek i wyszłam zostawiając go zdezorientowanego na środku pokoju. Gdy zamknęłam drzwi przybiłam piątkę ze samą sobą i dumna ruszyłam na śniadanie. Z wielkim uśmiechem na japce usiadłam obok Michała. Po mojej lewej miejsce było wolne gdyż Krzysztof jeszcze się nie pojawił
- Coś ty taka uśmiechnięta od rana? - zapytał podejrzliwie Zatorski
- A to już Krzyśka zapytajcie - wyszczerzyłam się - O właśnie idzie - powiedziałam gdy wspomniany wszedł przez drzwi
- Co to za ludzie, żeby porządnych obywateli, ba porządnych siatkarzy! tak straszyć od samego rana - mruczał pod nosem - Chamstwo w państwie! - powiedział już głośniej
- A co takiego, a co takiego Krzysiu? Wyżal nam się tutaj - powiedział Piotrek. No i Ignaczak wylał swoje żale co do mnie i powiedział wszystko, a ja cały czas się śmiałam. 
- Długo to obmyślałaś? - zapytał zaintrygowany Zati
- Coś ty weszłam do niego do pokoju i samo mi do głowy wpadło - wzruszyłam
- Cała kuźwa, Elena - fuknął Krzysiek co spotkało się z moim wybuchem śmiechu.
- Oj już się nie denerwuj - objęłam go ramieniem - Tak tylko chciałam cię sprawdzić co byś zrobił jakbyś taki telefon ode mnie odebrał. No i zachowałeś się prawidłowo - cmoknęłam go w policzek.
- Ja zawsze zachowuje się prawidłowo - prychnął, ale już widziałam delikatny uśmiech na jego twarzy
- No widzę, że już się nie gniewasz. Cieszę się. - rzuciłam i dokończyłam swój posiłek. Wstaliśmy od stołu i zebraliśmy się do pokoi. Chłopaki mieli tylko wideo o przeciwniku czyli mój czas wolny. Czas zleciał mi szybko na obróbce zdjęć i ani się obejrzałam kiedy po obiedzie i czasie wolnym wyjeżdżaliśmy na halę. Mecz wiadomo zakończył się 3:0 dla nas z czego bardzo się cieszyłam. Zeszłam na parkiet, pogratulowałam chłopakom, a po chwili stała obok mnie Karolina. Dzisiaj też się umówiłyśmy w tej samej restauracji, tym razem jednak w towarzystwie Ksawerego. Wróciłam dość szybko do hotelu gdzie zaniosłam do swojego pokoju sprzęt i znowu zderzając się z Karolem ruszyłam do restauracji. 15 minut później siedziałam już wraz z przyjaciółką i jej synkiem oczekując na swoje zamówienia. Dopóki nie skończyłyśmy jeść rozmawiałyśmy o błahych tematach. 
- No to teraz ja słucham ciebie - blondynka oparła łokcie na stole na dłoniach położyła brodę
- Ale o czym chcesz słuchać? - zdziwiłam się lekko
- No o tobie i tym całym Wojtku - wywróciła oczami
- Widziałaś go morze na meczu, którymkolwiek? - zapytałam
- Nie
- Mówił, że przyjedzie i się spotkamy - rzuciłam
- Ja od początku mówiłam, że ten związek nie przyszłości, a tobie radziłabym go kochana jak najszybciej zakończyć - przeszywała mnie wzrokiem
- Ok, ale muszę się z nim spotkać nie będę przecież zrywać z facetem przez telefon - popukałam się w czoło. Gadałyśmy jeszcze jakieś 20 minut po czym zmyłyśmy się z budynku. Przyjaciółka podstawiła mnie pod nasz hotel i pożegnałyśmy się. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka, następnie udałam się do windy, która powiozła mnie na nasze piętro. Mój pokój o dziwo był pusty. Westchnęłam i podeszłam do łóżka, postanowiłam zadzwonić do Wojtka i umówić się z nim na spotkanie. Zanim jednak weszłam w kontakty wyświetlił mi się sms od niego. 
                     "Długo nad tym myślałem... bla bla bla ... i myślę, że powinniśmy się                              rozstać. Trzymaj się"
- Ta, kurwa najlepiej przez telefon! - krzyknęłam wkurzona. Co za debil! Skończony tchórz i idiota! Rzuciłam telefon na szafkę nocną, a sama usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach. Gdy przeklinałam w myślach tego palanta drzwi się otworzyły. Podniosłam głowę i zobaczyłam Mariusza
- Idziesz z nami pograć w karty? - zapytał
- Nie, dzięki nie mam ochoty - pokręciłam głową
- Eeej co się stało? - zamknął drzwi i usiadł obok mnie
- Oprócz tego, że facet właśnie zerwał ze mną przez telefon to zupełnie nic - rzuciłam, a Wlazłego chyba trochę przytkało .
- Zerwał z tobą przez telefon?
- A nie wyraźnie mówie? - warknęłam 
- Nie, no. Co za idiota - przytulił mnie i torchę Wojtka sprzeklinał - Ale nie płaczesz - zauważył
- No.... faktycznie 
- Może tak na prawdę wcale go nie kochałaś? - podsunął
- Wiesz, że możesz mieć rację? - oderwałam się na chwilę od niego i popatrzyłam przed siebie na ścianę - Wszyscy kogoś mieli, a mi kogoś takiego brakowało, wtedy poznałam jego i myślałam, że serio go kocham. - wyznałam - Idiota - mruknęłam - Ale Michał o niczym nie może się dowiedzieć, że to on ze mną zerwał i to jeszcze tak, bo by go znalazł i nogi z dupy powyrywał albo jeszcze gorzej, jasne? - popatrzyłam na atakującego
- Jak słoneczko kapitanie - zasalutował, a ja zaśmiałam się lekko - Jeszcze znajdziesz kogoś, komu serio będzie na tobie zależało, bo jesteś świetną dziewczyną - uśmiechnął się - To jak idziesz grać w karty?
- Nie wiesz...... albo dobra. Idę, nie będę się palantem przejmować 
- O i taką El uwielbiam - wyszczerzył się i przybiliśmy piątki
Skierowaliśmy się do pokoju Kurka i Nowakowskiego
- No dłużej się nie dało? - wywrócił oczami Bartosz
- Ty się ciesz, że ci łaskę robię i w ogóle przyszłam - rzuciłam mu jedno ze swoich pogardliwych spojrzeń. A muszę wam powiedzieć, że Pan Bartek K. nienawidzi gdy ktoś patrzy na niego z pogardą
- Ty, ty Winiarska! Nie podskakuj  
- Po nazwisku to po pysku Bartusiu - wysłałam mu buziaka w powietrzu po czym on się fochnął a reszta zaśmiała.



Reszta pobytu we Wrocławiu minęła szybko, potem wyjazd do Słowenii gdzie zapewniliśmy sobie awans do przyszłorocznych Mistrzostw Europy, następnie Brazylia gdzie raz zostaliśmy pokonani 3:0, a następnego dnia to my pokonaliśmy kanarki w takim samym stosunku oraz na końcu Włochy gdzie niestety oba spotkania przegrane ale u chłopaków było widać ogromną walkę po czym powrót do kraju na mecze rewanżowe z Brazylijczykami i Włochami.




Mamy 18 :) Krótki wiem, ale musicie mi to wybaczyć. Tak jak mówiłam z wyjadów kadry do Słowenii, Włoch i Brazylii nie będzie nic bo kompletnie nie wiem jak te strzępki które z tamtych rozdziałów mam w głowie poskładać w coś co ma ręce i nogi ;/ 
Nie mam pojęcia w które dni będą pojawiać się rozdziały bo muszę teraz to wszystko ogarnąć no i jeszcze szkoła więc to wszystko wyjaśnia ;/
Coś jeszcze miałam napisać, ale oczywiście z moją przyjaciółką sklerozą jak zwykle zapomniałam także tego...
Pozdrawiam ;**

7 komentarzy:

  1. Haha! Elena mistrzyni trollingu na Igle! :D
    Wojtek to palant, niech spada na drzewo prostować banany i straszyć małpy!
    Czekam na kolejny!! :D

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. boski ! <3 no i w końcu się doczekałam ;) świetny jest ! :) El jest po prostu świetna ;) no i Igła wiadomo ;D czekam z niecierpliwością na następny ! :) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na rozdział 2 ;)
      http://zadziornesiatkarki.blogspot.com/
      <3

      Usuń
    2. hej :) kiedy kolejny rozdział u Ciebie? :D nie mogę się doczekać ;)
      u mnie już nowy ! xD Zapraszam na http://zadziornesiatkarki.blogspot.com/
      pozdrawiam ;****

      Usuń
  3. Wojtek to idiota! jak można tak zerwać?! Bezczelny, serio. Niby Elena chciała też zerwać, ale ona w cywilizowany sposób, a nie coś takiego -.- Cham i kuxwa prostak.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie rozdział <3
    Cudo *o* Kocham *.*
    Elena jaki Troll xD hahaha :)
    A Wojtek to totalny kretyn. Dobrze, że El się nie przejmuje ;33
    Czekam na następny i pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Heeeeej :* Zgodnie z prośbą informuję o nowym :)
    http://come-and-look-what-are-you-doing.blogspot.com/
    Buziaki,
    Rudzielec

    OdpowiedzUsuń