niedziela, 14 czerwca 2015

~Rozdział 87~

(14 kwietnia)
Rano znowu obudziłam się zaledwie 5 godzinach snu. Wzięłam cichy i powędrowałam do łazienki. Przebrałam się i zrobiłam makijaż. Umyłam zęby i poszłam do kuchni gdzie otworzyłam lodówkę z zamiarem zjedzenia czegoś, ale gdy zobaczyłam z lodówce ser żółty czy szynkę skręciło mnie z żołądku i zamknęłam ją z powrotem z trzaskiem. Zrobiłam sobie tylko kawy i usiadłam przy stole i w ciszy wgapiałam się w kubek z czarną cieczą. Po chwili wstałam i poszłam po telefon. Wybrałam numer Agi i próbowałam się z nią połączyć. O dziwo nie usłyszałam, że "abonent jest czasowo nie dostępny", a sygnał łączenia. Nikt jednak nie odebrał. Zaklęłam pod nosem i zadzwoniłam jeszcze raz. Teraz już po staremu usłyszałam pocztę głosową. Rozłączyłam się i rzuciłam telefon o stół. Podeszłam do okna i oparłam dłonie na biodrach.
- Aga, gdzie ty jesteś? - wyszeptałam do samej siebie.

Pojawiłam się oczywiście na treningu gdzie pierwsze pytanie Karola brzmiało czy coś zjadłam. Skłamałam oczywiście, że tak. Nie miałam nastoju, ani ochoty słuchać wywodów, że to niczemu nie służy. Przecież ja doskonale o tym wiedziałam, tylko po prostu nie mogłam nic przełknąć. Zwłaszcza rano.
- Przyjadę do ciebie i razem zrobimy sobie obiad co? - zaproponował zakładając za ucho jeden zaplątany kosmyk włosów. - Andrzeja też przywiozę.
- Dobra - westchnęłam. - Tylko nas nie otruj co? - zaśmiałam się lekko.
- Spokojna, twoja rozczochrana - nachylił się i mnie pocałował po czym dołączył do reszty chłopaków.

Po jakiejś godzinie w moim mieszkaniu pojawili się dwaj środkowi. Zanim przyjechali już zabrałam się za gotowanie i wszystko było już prawie gotowe do podania. Postawiłam na kotleciki kalafiorowe, które ostatnie 3 piekły się właśnie na patelni do tego ziemniaki i mizeria.
Kazałam chłopakom rozłożyć talerze, sztućce oraz szklanki i dzbanek z sokiem, a po 15 minutach siedzieliśmy już i konsumowaliśmy danie. Znaczy Karol konsumował z wielkim apetytem, z nieco mniejszym Andrzej, a ja zjadałam połowę porcji. Nie potrafiłam wmusić w siebie więcej. No po prostu nie dałam rady. Dzięki Kłosowi, któremu buzia zamykała się tylko wtedy kiedy przełykał można by pomyśleć, że to zwyczajny obiad przyjaciół bo nawet mi się humor poprawił. Tylko brakowało tutaj jednej blondynki, która też zapewne ze smakiem zajadałaby potrawę.
Mimo namowy zarówno Kłosika, jak i moich Wrona nie miał ochoty zostać potem na dłużej i po około pół godzinie po skończeniu posiłku ulotnił się z naszego mieszkania. Środkowy spędził u mnie czas do treningu kiedy pożegnał się i wyszedł.
Zamknęłam za nim drzwi i skierowałam się do kuchni gdzie zabrałam się za zmywanie naczyń. Musiałam się czymś zająć. Odłożyłam talerze, sztućce, oraz szklanki na swoje miejsca po czym wytarłam ręce w ścierkę. Akurat kiedy odkładałam ją na szafkę rozdzwonił się mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam zdjęcie Dawida. Odebrałam.
- Cześć, Elenko, co ty na żeby się dzisiaj spotkać, tak w piątkę? Już wszystko obgadaliśmy. Znaczy w szóstkę bo oczywiście Łukasz przyjdzie z Emką.
- Nie mam jakoś nastroju - mruknęłam. Zresztą nie wiem czy dało by się spotkać w szóstkę - wzruszyłam ramionami.
- Co się stało? - zapytał.
- Agnieszka wyjechała gdzieś bez słowa.
- Za 10 minut u ciebie jesteśmy - rzucił i od razu się rozłączył. Odłożyłam telefon na lodówkę po czym wyjęłam z szafki 4 szklanki i nalałam do nich soku po czym zaniosłam je do salonu i cierpliwie czekałam aż się pojawią. Po 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.
- Lenka! - krzyknęła przerażona Karolina i stojąc jeszcze przed drzwiami zamknęła mnie w szczelnym uścisku, a ja przymknęłam powieki. - Dlaczego nic nam nie powiedziałaś? - zapytała wchodząc odsuwając się ode mnie pozwalając także Dawidowi i Łukaszowi mnie przytulić.
- Chodźmy do salonu - powiedziałam zamykając drzwi.
Usiedliśmy na kanapie. Olszewska od razu objęła mnie, a ja położyłam głowę na jej ramieniu.
- Opowiesz nam? - zapytał Wróblewski.
Za jego prośbą opowiedziałam o wszystkim, a oni tak samo nie mogli w to uwierzyć i nie mieli pojęcia co skłoniło Witczak do takiej, a nie innej decyzji.
- Jej mama też się na razie nie odezwała? - zapytał Dawid.
- Póki co, nie - wzruszyłam ramionami pociągając nosem.
- Do niej też się pewnie nie da dodzwonić? - ciągnął Łukasz.
- Dzwoniłam rano. Za pierwszym razem był sygnał, ale nikt nie odebrał. Spróbowałam jeszcze raz, a później od razu odezwała się poczta głosowa - westchnęłam.
- Wiesz, że zawsze możesz na nas liczyć - powiedziała Karola.
- Jasne, że wiem - uśmiechnęłam się lekko. - Jesteście najlepsi - wyciągnęłam ramiona by i chłopaki dołączyli do naszego uścisku.
Przyjaciele siedzieli do samego wieczoru i próbowaliśmy zająć się czymkolwiek innym by tylko nie myśleć o Agnieszce. Szło nam dobrze. Jednak komedia wybrana przez Wójtowicza zrobiła robotę.
Około 21 zaczęli kierować się do drzwi.
- Pamiętaj, jakby co to dzwoń - powiedziała Olszewska rozluźniając pożegnalny uścisk.
- Jasne - posłałam jej lekki uśmiech.
- Trzymaj się mała - przytulił mnie Dawid.
- Nie wiem czego, ale spróbuję - zaśmiałam się, a reszta za mną.
- Liczę, że następnym razem już będziemy wszyscy w takim nastroju - rzucił uśmiechnięty Łukasz. - Na razie.
- Pa. Dzięki, że wpadliście - pożegnałam się i zamknęłam drzwi za przyjaciółmi.

Następnego dnia bełchatowianie rozegrali pierwszy mecz o brązowy medal z Jastrzębiem na własnej hali i wygrali 3:1 robiąc pierwszy mały krok w stronę 3 miejsca na podium na koniec sezonu.
Rozgrywki o medale przerwał Final Four Pucharu Polski, który w tym roku miał być rozegrany w Gdańsku. Pary półfinałowe powtórzyły się z półfinałów Plus Ligii. Mieliśmy tylko nadzieję, że nie powtórzą się ostateczne rezultaty. Nadzieje jednak zdały się na nic bo po raz kolejny gdańszczanie okazali się lepsi od bełchatowian i to oni zagrają w finale, my natomiast tego samego dnia wróciliśmy z powrotem do Bełchatowa.
Puchar Polski ostatecznie został w Gdańsku bo Lotos pokonał Resovie, z której wyróżnieni zostali Schops, jako najlepszy atakujący, Nowakowski, jako najlepszy blokujący, Drzyzga, jako najlepszy rozgrywający, oraz Igła jako najlepszy broniący, ale po to trofeum, albo mi się wydawało albo serio wyszedł ze łzami w oczach i trochę z taką miną jakby miał ochotę wszystkim głowy pourywać.

---
Baaardzo króciutko ale ogólnie słaby ten rozdział ;/
---
No to kto zarwał dwie noce i oglądał te mecze? Ja niestety nie. Pierwszego nie obejrzałam bo harcorka cytrynowa myślała, że spokojnie od 6:30 do 2 w nocy wytrzyma i cały mecz obejrzy. Do 2 wytrzymałam, ale cisza w domu, przyciszony telewizor i zgaszone światła sprzyjają snu więc po 2 setach usnęłam, a obejrzenie drugiego meczu uniemożlwiły mi problemy technincze gdyż przerwało mi sygnał i działały wszystkie progamy oprócz właśnie polsat sport i poslat sport news. Ja to mam szczęście normalnie...
Ale teraz lecimy do Rosji gdzie wygrywamy! No tak czy nie?! Jasne, że tak! :D
No to chyba tyle :)
15 --> people--help.blogspot.com
Pozdrawiam ;**

10 komentarzy:

  1. Super rozdział ;) zastanawiam się tylko co z Agą :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Michał Kubiak, Nadia Huczkiewicz i Zbigniew Bartman. Idealne połączenie? Jeśli wejdziesz to się przekonasz! Ale nasuwa się tu pytanie. Czy lesbijka może zakochać się w heteroseksualiście? Zagubiona dziewczyna, która sama nie wie czego chce!Przeczytaj sam/a! ♥ Jeden klub, jedna noc zmieni wszystko! Jedna kobieta, dwóch mężczyzn! ☺

    marzeniablakna.blogspot.com/
    Zapraszam na mój 1. blog! Mam nadzieję, że wejdziesz , może skomentujesz!
    Care. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. super.co się stało z agą? "_"

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejkuuu przez to zniknięcie Agi, to się jeszcze Elena zaniedba i w szpitalu wyląduje :O Tak strasznie jestem ciekawa, co się stało i gdzie ona jest, ale pewnie jeszcze nam każesz poczekać :/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. No Resoviacy wyszli wtedy po te nagrody bardzo, bardzo niepocieszeni.

    Ja zarwałam dwie noce i nie żałuję, zwłaszcza tej z piątku na sobotę. Mało brakowało, a mogło być nawet 3:0, gdybyśmy w drugim secie nie stracili przewagi.
    Wczoraj była niestety egzekucja, dwa ostatnie sety masakra... :| Aż szkoda było patrzeć, jak nasi chłopcy dostają takie lanie.

    Dobra, bo się rozpisałam nie na temat.

    Elena, ogarnij się i zacznij jeść, bo zaraz to Ciebie trzeba będzie ratować, nie Agnieszkę.
    I gdzie ona się podziewa? Kiedy ona wróci? Mam nadzieję, że niedługo.

    A z Rosją musimy wygrać, nie ma innej opcji. Inaczej zacznie być nerwowo. Na jakiekolwiek punkty w Iranie nie liczę, ale musimy wygrać w Rosji, bo jak nam się nie powiedzie z USA u nas...
    To będzie niefajnie.

    Pozdrawiam. :*
    U mnie w końcu jest nowy rozdział, zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze że Karol wspiera i Lenkę i Andrzeja, dobrze że mają taką ekipę przyjaciół i wzajemnie się wspierają. Elena musisz jeść! i nie możesz się załamywać... ej Aga się znajdzie, przecież Jej nie porwali. Dziewczyma sobie przemyśli swoje spawy i wróci. Mam nadzieję że szybko
    Czekam na kolejny ;)

    Ja zarwałam 3 nocki...no dzisiaj jeszcze był Polska-Francja IE w Baku xD teraz umieram ale było warto. W meczu z USA chłopaki polazali swój waleczny charakter i oddabie na boisku.
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. CO Z AGĄ? NO WEZ, NIE TRZYMAJ JUZ NAS W NIEPEWNOŚCI!!
    Bo inaczej sobie pogadamy! - Znajdę cię i zjem tak jak żelki - misie xd (tzn. oderwe ci najpierw glowę)
    Bardzo dobrze, że Karol jest taki wyrozumiały i pomocny :) Niech wspiera dalej Andrzeja i Lenkę, szczególnie Wronę, bo chyba według mnie on bardziej przeżywa to wszystko...
    Przepraszam, że komentarz beznadziejny, ale co ja poradzę, że nie lubię czytać rozdziałów na komputerze i strasznie się denerwuję :/ a jeszcze telefon cały do wymiany (tzn. wszystkie prawie częsci xd - chyba rozwaliłam system niezniszczalnej nokii)
    buziaki :*
    +zapraszam na trójkę: http://siatkarskikopciuszek.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwaliłaś system niezniszczalnej nokii?! No to brawo xD
      +czekam aż oderwiesz mi głowę ;*

      Usuń
  8. Zapraszam na kolejną partię losów Zuzy, Kacpra, Wojtka i Wlazłych:
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/ ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na 29, gdzie okaże się, co takiego wymyślił Włodi i z kogo pomocą ^^
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń