W końcu udało nam się dojechać pod dom. Winiarska siedziała na huśtawce i czytała jakąś książkę. Gdy tylko wysiedlismy z auta wstała i wsparła ręce na biodrach
- Ładnie to tak nie powiedzieć gdzie się jedzie? - rzuciła oskarżycielskim tonem w stronę chłopaków oni spuścili głowę, a ja zaśmiałam się lekko i zostawiając ich na pastwę mamy biorąc zakupy z samochodu weszłam do domu. Wspięłam się po schodach na górę i skierowałam swoje kroki na do swojego pokoju. Moje królestwo było pomalowane na niebiesko, gdy się wchodziło od razu w oczy rzucało się wielkie łóżko i duże okno z niskim i szerokim parapetem zaraz obok niego, na którym leżał koc i poduszka, uwielbiałam tam czytać książki, w zimie popijać kakao i wpatrywać się w padający śnieg, a na dodatek miałam stamtąd wspaniały widok bo w polu mojego wzroku znajdowała się i brama wjazdowa i ogród także miałam nad wszystkim taką jakby kontrolę. Nad łóżkiem przyklejone były plakaty siatkarzy, oczywiście na samej górze Michał i Krzysiek. Na przeciwko stała komoda a nad nią cała ściana była zapełniona fotografiami. Na tej samej ścianie wisiały dwie lampy, których klosze miały kształt kwiatków. Pod ostania ścianą stała wielka szafa , a obok niej fotel, nad którym wisiała półka z różnymi figurkami. Do niego przysunięta jest ława z laptopem, która zwykle stała na środku pokoju. Rzuciałam zakupy na łóżko i usiadłam a fotelu i odpaliłam laptopa. Postanowiłam napisać Karolinie co się teraz bedzie ze mną działo. Zalogowałam się na pocztę i napisałam do niej wiadomość.
- El, jesteś głodna? - krzyknęła z dołu mama, jak na zawołanie zaburaczło mi w brzuchu.
- Już zchodzę ! - odkrzyknęłam. Gdy wychodzilam z pokoju usłyszałam melodyjkę oznajmiającą nadejście sms'a. Odlokowalam klawiature. Jak nietrudno było się domyślić była to wiadomość od Karoli
" Gratuluje kochana! :) O 20 na Skypie. Dawno nie gadałysmy
i oczywiście muszę ci jeszcze raz pogratulować ! :) Na razie.
Buziaki :*** "
Uśmiechnęłam się i zbiegłam po schodach.
- A ty czego tak zaczieszasz? - zaciekawił się od razu Winiar gdy tylko przekroczyłam próg kuchni, no tak nie byłby sobą gdyby nie zapytał
- Nie można mieć już ot, tak sobie dobrego humoru? - zapytałam unosząc brew
- Można, ale ja muszę wiedzieć co było tego powodem - wyszczerszył się, a ja Igła i mama parsknęliśmy śmiechem.
- A tak po prostu się cieszę, że mam mamę, Karolę i was wariaci - posłałam im uśmiech
- Oooooo, jak słodko, misiaczek! - Ignaczak rozwarł ramiona, a po chwili siatkarze już nas zgniatali. Szybko zjedliśmy jaki taki spóżniny obiad przygotowany dzisiaj wyjątkowo przez Miszcza Kuchni Winiara.
- Ale ta zupa to byłą toche słona - skrzywiłam się
- A ty niby ugotujesz lepszą? - zapytał ironicznie
- No jasne że tak - prychnęłam
- No to jutro ty gotujesz - wystawił mi język
- Zobaczę co się da zrobić - uczyniłam ten sam gest
- Dobra, dobra wiemy, że macie piękne języki ale możecie je już schować - powiedziała mama
- I tak mam piękniejszy niż ty
- No chyba śnisz - prychnął Misiek, a Krzysiek i kobieta pokręcili głowami z politowaniem.
- Jednego zdania nie można powiedziec bo od razu kłótnia - westchnął Ignaczak
- To nie była żadna kłótnia, my tylko bronimy swoich zdań - wzruszyłam ramionami
- No właśnie. - poparł mnie Michał - Wyszliśmy z wprawy, dawniej to były kłótnie, a nie to co teraz.
- Oj tak pamiętam te wasze "żarcie się" - powiedziała mama - Ciągle jedno i to samo - po raz kolejny pokręciła głową.
- O wypraszamy sobie! To zawsze było o coś innego i zawsze miało inny przebieg oraz skutki! - oburzył się przyjmujący, i skrzyżował ręce na piersiach.
- Jak wyżej - także skrzyżowałam ręce na piersiach, a Ignaczak i Winiarska roześmiali się
- Bedzie mi tego brakować - westchnęła
- Masz jeszcze babcie i Aśkę z zięciem i dzieciakami - uśmiechnęłam się
- Którzy też mnie zostawili bo wybyli na weekend i nawet was nie zobaczą - odparła
- To zobaczą inny razem, chyba jeszcze pamiętają jak wyglądamy, a jak ci będzie się nudzić to zawsze możesz sobie kupić 5 kotów - Misza uniósł dwa kciuki do góry i wyszczerzył zęby, a my wybuchnęliśmy śmiechem.
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał już 19:55. Postanowiłam juz pójśc na górę i zalogowaś się na Skypa. Zostawiłam moje dotchczasowe towarzystwo w kuchni i weszłam po schodach do swojego pokoju. Odpaliłam laptopa i włączyłam odpowiedni program. Nie czekałam nawet minuty, a już odbierałam połączenie od Karoli.
- No hej kochana! - przywitała się z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Cześć, cześć - odwzajemniłam gest.
- No to gratulację ci chciałam serdeczne jeszcze raz złożyć.
- Dziękuję. Ale tak mnie tym zaskoczyli, że aż sok wyplułam, dosłownie, dobrze, że siedzieliśmy na polu to przynjamniej nie musiała ścierać - wyszczerzyłam się.
- No to miałaś farta. A kiedy wyjeżdżacie do Spały?
- Chłopaki mówili, że musimy jechać w poniedziałek w nocy.
- A na zakupy chociaż jakieś zdążyłaś? - zaśmiała sie
- Pewnie, że zdążyłam. Sami mnie zawieźli - uśmiechnęłam się triumfalnie - Ma się ten dar przekonywania co nie? - poruszyłam brwiami
- No co jak co ale dar przekonywania to ty masz - puściła mi oczko
- Sie wie.
Gadałyśmy bardzo długo aż w koncu gdy popatrzyłam na zegar aż ne mogłam uwerzyć że widnieje na nim godzina 22:30. Pożegnałam się z przyjaciółką i wyłaczyłam komputer. Przebrałam się w piżamę i wskoczyłam pod kołdrę szybko zasypiając.
Na początku chciałam Was przeprosić za ten beznadziejny opis pokoju. Bez ładu i składu, ale chciałam żebyście choć troszkę wiedziały jak to wygląda. Reszta siatkarzy pojawi się dopiero w 5 rozdziale :)
Co do meczów to jestem zachwycona grą Buszka i okropnie się cieszę, że Winiarski wraca do swojej formy :D A jak Wam mija początek wakacji? Bo mi cały czas towarzyszy ta piosenka :D
To chyba tyle ode mnie :)
Pozdrawiam ;**
kochani chłopcy, zawiozą na zakupy, ugotują obiadek. No idealni :p Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o takim pokoju ;3 z takim oknem i parapetem gdzie można posiedziec a ściana ze zdj byłaby mega *.* czemu mój brat nie jest taki jak Winiar i nie gotuje mi obiadu? Why?
OdpowiedzUsuńA mnie od wczorajszego meczu prześladuje piosenka Feel The Magic In The Air ale ale ale ale :D
Pozdrawiam :***
Opis pokoju nie jest beznadziejny ._.
OdpowiedzUsuńJeju, obiad by Winiar zjedzony z Igłą to musiało być przeżycie XD
Mnie natomiast od wczorajszego meczu śledzi piosenka Magic in the air, co leciała podczas timeoutów, matko boska XD
buziaki :*
http://znam-cie-dobrze.blogspot.com/
Kocham tą piosenkę!!! <3
UsuńTeż ją uwielbiam <3 :)
UsuńFajny rozdział, ale już się SPały doczekać nie mogę! Takie przejściówki wzmagają ciekawość :3 A wakacje lepiej by się zaczęły gdyby nasi awansowali do Final Six ;< Ale spoko, będzie medal w takim razie na MŚ :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Wakacje byłyby lepsze gdybyśmy awansowali ;(
OdpowiedzUsuńCiekawe co bedzie działo się w spale :) ;*
Wronka, Adriana oraz "Żyj pełnią życia" czyli http://one-part-przemyslenia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń*Prosiłaś o informowanie więc zawiadamiam o nowości :)
Kiedy następny rozdział ? ;) czytałam to z wielkim rogalem na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. fajny ma pokój. Fajnie ,że ma super kontakt z bratem . chciałabym zobaczyć winiara gotującą zupę :D czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńPóźno,ale jestem :D Jak ja ich kocham :3 Tak miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja czekam na kolejnych siatkarzy ;p Pozdrawiam :*
Jakiii Pokój *-* :3 Świetny opis ;) Przynajmniej dla mnie :D Już nie mogę się doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział u mnie ! :)
http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
Mam nadzieję że Ci się spodoba ! ;)
Pozdrawiam ciepło :*
Opowiadanie jest wciągające, a na opis pokoju wcale nie powinnaś narzekać :P
OdpowiedzUsuńjeśli masz czas i ochotę zapraszam na http://lepiej-zapomnij.blogspot.com/ . w rolach głównych Dragan i Liliana . buziaki